Budżet państwa wcale nie taki rozwojowy

Mniej więcej co piąta złotówka z kasy państwa przeznaczana jest na wydatki, które mogą zaprocentować w przyszłości. Zdaniem ekonomistów to wciąż za mało, a reformy rządu PiS wcale nie poprawiają sytuacji.

Publikacja: 30.01.2019 20:00

Budżet państwa wcale nie taki rozwojowy

Foto: Adobe Stock

– Ten budżet jest nie tylko prospołeczny, to także potężny impuls prorozwojowy – podkreślała Teresa Czerwińska, minister finansów, przedstawiając plan finansowy państwa na 2019 r. To, że jest on prospołeczny, nikt nie ma wątpliwości, bo wydatki na politykę społeczną rzeczywiście dynamicznie rosną już od kilka lat. „Rzeczpospolita" sprawdziła jednak, czy jest także prorozwojowy.

Okazuje się, że niekoniecznie. To znaczy owszem, nominalna wartość wydatków mogących pobudzić gospodarkę czy wspierających kapitał społeczny w dłuższym okresie wyraźnie rośnie w porównaniu z poprzednimi latami. Jednak ich udział w wydatkach kasy państwa ogółem utrzymuje się na podobnym poziomie.

W naszej analizie wzięliśmy pod uwagę takie budżetowe pozycje, jak transport i łączność, oświata (łącznie z subwencją oświatową), szkolnictwo wyższe, nauka, ochrona zdrowia i kultura. W wyborze opieraliśmy się na opracowaniu dotyczącym klasyfikacji wydatków rozwojowych przygotowanym na potrzeby strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju (choć nie wszystkie typy wydatków z tego opracowania udało się nam uwzględnić). W sumie na te cele rząd zamierza w 2019 r. przeznaczyć 93,4 mld zł, czyli 6,4 proc. więcej niż plany na 2018 r. I aż o prawie 20 proc. więcej, niż zakładał budżet na 2015 r., czyli ten w całości przygotowany przez poprzedni rząd – koalicji PO–PSL.

W porównaniu z całością budżetu wydatki rozwojowe ujęte w naszym zestawieniu to ok. 22,4 proc. To ciut więcej niż w rok wcześniej (w 2018 r. – 22,1 proc.), ale trochę mniej niż w 2015 r. (23,1 proc.). Podobnie przedstawia się też sytuacja, jeśli za wydatki rozwojowe uznamy tylko te na inwestycje i te współfinansujące projekty unijne. Te nominalnie wzrosły do 32,8 mld zł, ale ich udział delikatnie spadł w ostatnich latach.

– Minister finansów jest politykiem, a politycy posługują się trochę inną metodologią niż ekonomiści – komentuje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – A ja nie widzę, by w jakiś istotny sposób zmieniała się struktura finansów państwa w kierunku zwiększania udziału wydatków prorozwojowych.

Profesor podkreśla, że w tradycyjnej ekonomii za tego typu wydatki uważa się przede wszystkim inwestycje, nakłady na badania i rozwój i na szeroko pojęte szkolnictwo (zestawienie „Rz" to inna metodologia). – Chodzi o takie działania państwa, które zwiększają zdolność gospodarki do tworzenia bogactwa oraz zdolność jej adaptacji do nowych wyzwań w dłuższym okresie – wyjaśnia. – Pozostałe wydatki państwa mają duży wpływ na jakość życia, a te społeczne zwiększają konsumpcję Polaków, ograniczają obszary biedy itp., a jednak niekoniecznie muszą przyczyniać się do rozwoju – mówi Gomułka. I stwierdza, że w Polsce kuleje przede wszystkich aktywność państwa w zakresie wspierania B+R. My przeznaczamy na ten cel ok. 1 proc. PKB rocznie, w Niemczech, Szwecji czy USA jest to dwa, trzy razy więcej.

Także zdaniem Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, trudno mówić o pozytywnych zmianach w budżecie, skoro wciąż pozostaje on bardzo „sztywny". – Około 80 proc. wydatków jest prawnie zdeterminowanych, to znaczy ich wysokość wynika wprost z ustaw, a większość z nich to transfery czy wydatki związane ze świadczeniem bieżących funkcji państw. Elastyczna część budżetu, które mogłaby stanowić impuls rozwojowy związany z finansowaniem inwestycji, nauki czy innowacji, jest stosunkowo niewielka – ocenia Jankowiak.

– Większa elastyczność budżetu pomogłaby nam także lepiej zareagować w czasie pogorszenia koniunktury gospodarczej. Niestety, choć takie postulaty padają od lat, w zasadzie nic się zmienia – podkreśla ekonomista.

– Ten budżet jest nie tylko prospołeczny, to także potężny impuls prorozwojowy – podkreślała Teresa Czerwińska, minister finansów, przedstawiając plan finansowy państwa na 2019 r. To, że jest on prospołeczny, nikt nie ma wątpliwości, bo wydatki na politykę społeczną rzeczywiście dynamicznie rosną już od kilka lat. „Rzeczpospolita" sprawdziła jednak, czy jest także prorozwojowy.

Okazuje się, że niekoniecznie. To znaczy owszem, nominalna wartość wydatków mogących pobudzić gospodarkę czy wspierających kapitał społeczny w dłuższym okresie wyraźnie rośnie w porównaniu z poprzednimi latami. Jednak ich udział w wydatkach kasy państwa ogółem utrzymuje się na podobnym poziomie.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Rząd ma nowy plan na finanse państwa. Będą wyższe podatki?
Budżet i podatki
MF: Od 2025 roku wchodzimy na ścieżkę redukcji deficytu
Budżet i podatki
Naprawa polskich finansów zajmie kilka lat. MF przedstawia tzw. białą księgę
Budżet i podatki
Stan budżetu państwa w spadku po PiS i nowy plan
Budżet i podatki
Luka VAT skoczyła do 15,8 proc. Runął mit Morawieckiego o cudzie VAT-owskim?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił